WWW.GAYCITY.COM.PL

Napalony16

Opowiesc ta jest prawdziwa. Pozniejsza czesc bedzie fikcyjna Wink

- Hej! Może ty też wpadniesz na dzisiejszą imprę? - usłyszałem głos mojego najlepszego przyjaciela - Adama. Było w nim coś dziwnego, lecz jeszcze nie wiedziałem co.
- Zapraszasz mnie? - udawałem zaskoczenie. Tak naprawdę, to od tygodnia wiedziałem, że mnie zaprosi. W końcu musiał. Miała to być największa impreza stulecia.
- No. Przyjdziesz?
- Jasne! - krzyknąłem entuzjastycznie.

###

- Wejść! - usłyszałem wieczorem. Otworzyłem drzwi do chaty kumpla. Już na ulicy słyszałem głośną muzykę. Dziewczyny tańczyły, chłopaki gadali i zżerali to, co było na stole. Przez pierwszą godzinę bawiłem się fantastycznie, lecz później zaczęła mi przeszkadzać głośna muzyka i ciągłe poszturchiwanie. Skierowałem się ku stołowi, zastawionym moimi ulubionymi czekoladkami. Wtem, nagle ktoś na mnie wpadł i upaidłem na ziemię. Wśród tłumu tańczących ludzi, nie zostało to zauważone. Spojrzałem na nieuważnego gościa. Był to mężczyzna około 40, nawiasem mówiąc bardzo przystojny. Uśmiechnął się do mnie.
- Przepraszam. - po czym pomógł mi wstać. Czułem, że pod majtkami zaczyna mi coś rosnąć. Próbowałem tgo nie zauważać. W końcu nie byłem gejem. Po chwili przystojny pan zniknął w tłumie. Usiadłem na krześle przy stole i zacząłem konsumować czekoladki. Po chwili dosiadł się do mnie nieznany, 18 mężczyzna. Znowu wrażenie, iż spodnie zaczynają mi pęcznieć. Skarciłem się w duchu.
- Lubisz je? - wskazał na czekoladki. Kiwnąłem głową. - Ja też. - Po czym wziął całą garść i wpakował sobie do ust. Kątem oka zauważyłem tego przystojnego faceta, który wcześniej na mnie wpadł, prowadzącego na górę Adama.
- Jak masz na imię? - krzyknął chłopak. I tak ledwie go słyszałem pośród głośnej muzyki.
- Mark! A ty?
- Dawid. - powiedział, po czym uśmiechnął się kokieteryjnie. nagle coś w rozporku wzrosło, i Dawid to zauważył. Popatrzył się żądnym wzrokiem, po czym przybliżył się i szepnął.
- Może pójdziemy na górę? Tu nic nie słychać. - kiwnąłem głową. Mam w końcu 16 lat i nie muszę się bać! Wybraliśmy wielki pokój, zapewnie rodziców Adama. Gadaliśmy z pół godziny, dowiadywałem się o nim wiele rzeczy. Okazało się, iż mamy podobne zainteresowania. Rozmawiało nam się wspaniale. Zabraliśmy z dołu całe pudło czekoladek.
- Sapsonix. Cudowny zespół... - szepnął Dawid, sięgając po czekoladkę. Niestety, wyślizgnęła mu się ona z ręki i spadła prosto na mój rozporek. Dość nieporadnie po nią sięgnął, obcierając się o moje spodnie. Mój penis lekko zesztywniał. Położyłem się i okazał sie to fatalny błąd. W miejscu koło rozporka wyrosła nagła góra. Dawid zauważył to. Uśmiechając się położył się koło mnie. Po chwili wachania położył rękę na moim rozporku. Zesztywniałem, lecz poczułem dziwne podniecenie. Dawid, nie widząc śladu oporu rozpiął rozporek. Powoli wysunął z niego mojego stojącego kutasa. Przyznam, bozia nieźle mnie pod tym względem obdarowała. Uśmiechnąłem się do niego, pragnąc dodać mu odwagi. Przyznam - podobało mi się. Dawid nachylił się ku niemu i polizał. Lekko ugryzł i znów polizał. Byla to moja pierwsza taka przygoda. Dawid zaczął ssać. I to bardzo podniecająco. Wydałem jęk rozkoszy. Wstałem i przytuliłem się do niego. Pocałował mnie. Podczas pocaunku zciągnąłem z niego koszulę. Moim oczom ukazał się wspaniały tors. Pomacałem go. Dawid również zdjął moją koszulkę, widząc nie gorszy tors od niego. Uklękłem i drżącymi dłońmi zdjąłem mu spodnie. Był w slipkach, przez które wszystko prześwitywało. Zauważyłem ogromnie grubego kutasa. Porządliwie ściągnąłem slipki i zacząłem robić loda. Nie mam w tym żadnego doświadczenia, lecz Dawidowi chyba się spodobało. Trwało z półgodziny, zanim położyliśmy się obok siebie na podłodze.
- Chcesz w dupę? - zapytał niby od niechcenia. Kiwnąłem głową, lekko się bojąc. Położyłem się na brzuch, wypinając pupę. Dawid objął ją po bokach, obciągając żołądź. Powoli wsunął kutasa w moją dupę. Przyznam - na początku troszkę bolało. lecz po chwili sprawiało mi to taką przyjemność, że krzyczałem tylko:
- JESZCZE! JESZCZE! - w tej chwili on wytrysnął. Mój w tym samym momencie. W tej chwili drzwi do pokoju otworzyły sięszeroko...

I jak? Moze byc? Mam pisac dalej? Wink

teczek

pisz, pisz Wink

bodyzone

Pisz, pisz!!! i to czym prędzej

selll · Gość

prosze, nie pisz więcej... opowiadania w tabloidach to szczyt literackiego wyrafinowania w porównaniu z tym, co spłodziłeś...